Mroźno dzisiaj... idealna temperatura. Wreszcie się człowiek nie poci ;) Tylko okulary parują, a bez nich para osiadała na rzęsach, robiły się sopelki i trudno było oczami mrugać :) Trochę złą trasę obrałem i musiałem przedzierać się przez półmetrowe zaspy... dopóiki nie zorientowałem się, że to śnieg z pola i da się polem jechać
Późno, cimno i baardzo śnieżnie, ale wyszedłem byle tylko wyjść. Na starcie gleba przy przejeżdżaniu z koleiny do koleiny, ale w sumie przyjemna :) Najważniejsze, że udało się dupsko ruszyć dla zasady...
Krótki spacer na spienionej Konie. Niezbyt długi, bo wiało mocno i po tej przerwie ociężały jestem... Powoli wbijam się w rytm codziennych przejażdżek :)
Pobiłem pierwszy w tym roku, ale niestety niechlubny rekord. Od niepamiętnych czasów zaliczyłem 3tygodniową przerwę od kręcenia. Dzisiaj się udało. Przyczyny były różne... najpierw wyjazd na sylwka, trochę pogoda, brak czasu, zmęczenie pieszymi spacerami no i lenistwo :( Zrobiłem dzisiaj inwentaryzację części potzrebnych do remontu muła roboczego. Sporo do wymiany jest :( Na pierwszy ogień musi pójść cały napęd z suportem włącznie.