Gwardia umiera, ale się nie poddaje :)

Po poimprezowej ospałości i zwykłym leniuchowaniu przyszedł czas wrócić na rower :))
Wczoraj uczestnicy Tour de Pologne protestowali, że zimno na wyścig. Zastanawiam się czy to są przysłowiowe "baby" czy kolarze?
Zmodernizowałem nieco ubranie i da się jeździć nadal, także rano :)

Dzisiaj stuknęło na liczniku 8tys km w tym roku. Ubiegłoroczny rekord pobity a do 31 grudnia zostało jeszcze trochę czasu :)) Ale wątpię, że uda się dojść do 10tys :(( Dobre by było dojść chociaż do 9tys :))

Na jutro kolejna modyfikacja stroju i koleje 88km ;)

Namiastka melodii mgieł nocnych ;) Trochę poruszone, ale po przejechaniu 22km o tej porze (godz. 6:15) i w takim chłodzie ręka lekko lata :(


No i rower... by nie było, że samochodem jechałem ;)



Aaa bym zapomniał... wczoraj obserowaliśmy z biura w Gnieźnie ciekawego gościa. Starszy facet ok. 60 lat, z rowerem i sporą przyczepką obwieszoną sporymi flagami. Wyglądał jakby cały dobytek targał, aż ruszając nie miał siły upchać maszyny :)) Ciekawe skąd i dokąd jechał...

Komentarze (3)

A ja wcale sobie nawet przez chwile nie pomyślałem że samochodem jechałeś .

skibabike 14:34 piątek, 19 września 2008

Tak, to za Miatami. Faktycznie są tam ładne wschody słońca, al o tej porze wschód słońca mam w lesie :( No i w ostatnich dniach wogóle słońca nie widać :((((

mogilniak 20:30 czwartek, 18 września 2008

Ta fotka to chyba za Miatami jak dobrze poznaję. Z tego miejsca rano ładnie jesienny wschód słońca wygląda.
A ten facet targający dobytek to może to ten o którym kiedyś gdzieś w internecie artykuł czytałem.

sebekfireman 19:30 czwartek, 18 września 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa onage

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]