Standard
Wtorek, 26 maja 2009
· Komentarze(0)
Do i z roboty, czyli Mogilno - Gniezno - Mogilno... tym razem jakoś udało się do roboty dotrzec :)
Dla wyjaśnienia... wychodząc na firmową impreze myśleliśmy, że potrwaz z godzine... gdy wróciliśmy nasz budynek był zamknięty, a na biurkach telefon, portfel z pieniędzmi i biletami pkp, ubranie rowerowe i klucz od budynku... na szczęście choc rower został na zewnątrz... i jazda w ciuchach biurowych, a rano w jakiś zimowych i za dużych :)
Dla wyjaśnienia... wychodząc na firmową impreze myśleliśmy, że potrwaz z godzine... gdy wróciliśmy nasz budynek był zamknięty, a na biurkach telefon, portfel z pieniędzmi i biletami pkp, ubranie rowerowe i klucz od budynku... na szczęście choc rower został na zewnątrz... i jazda w ciuchach biurowych, a rano w jakiś zimowych i za dużych :)