Fatalnie

Środa, 14 października 2009 · Komentarze(2)
Rano ziąb, deszcz i wiatr, dojazd do PKP. Pociąg 15 minut spóźnienia, więc marznę. W Gnieźnie jadąc z PKP niewiele lepiej. Po przepaleniu żarówki nie mam dobrego oświetlenia, więc jadę chodnikami. Wleciałem w jakąś potworną dziurę i snejk :( Ciemno było i blisko roboty, więc poszedłem z papcia.
W drodze powrotnej jazda pod huraganowy wiatr. Na szczęście też tylko do PKP

Komentarze (2)

W środę jak wracałem to pociąg też miał spóźnienie. Dzisiaj rano- również spóźniony.

Szymon 11:35 czwartek, 15 października 2009

Jak czytam opis to aż mi zimno... Współczuję !

vanhelsing 19:09 środa, 14 października 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa temum

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]