Standard i donos

Czwartek, 31 marca 2011 · Komentarze(12)
Po wczorajszej przygodzie z ciężarówką oberwało się dzisiaj innemu denerwującemu mnie kierowcy. Nie znoszę donosicielstwa, ale tym razem poskarżyłem się Straży Miejskiej.
Jedna z nielicznych ścieżek rowerowych, a upierdas ją regularnie blokuje. Rozumiem raz czy dwa, ale to jest niemal codziennie i to od kilku lat. Już raz się skarżyłem, na jakiś czas. Może tym razem też poskutkuje. A wystarczy otworzyć bramę i zostawić samochód na swoim podjeździe...

W drodze powrotnej zastanawiałem się nad dziwnymi kwiatami. Wie ktoś co to za dziwolągi??

Komentarze (12)

Em. A w Gnieźnie to na jedynej ścieżce rowerowej było ze 2-4 podobne jednostki ;-). ale co nie moje miasto wiec niech inni się tym przejmują. We Wrześni SM czuwa zeby ktoś nie stracił przypadkiem lusterka ;-).

bobiko 15:00 sobota, 2 kwietnia 2011

Rady niesamowite :)
Tak, to będzie lepiężnik. Dzięki za lekcję!!

Sebek- może dlatego, że tą ścieżką ja nie jeżdżę i ich nie nauczyłem :) No i w Mogilnie to zupełna nowość...

mogilniak 16:13 piątek, 1 kwietnia 2011

Ja ostatnio będąc w Mogilnie na tej waszej ścieżce rowerowej myślałem żeby nakręcić jakiś film - piesi tam poruszają się po mistrzowsku :)

sebekfireman 13:37 piątek, 1 kwietnia 2011

Spray, gwóźdź, wkręty... pewnie że tak najlepiej zniszczyć:) przecież my rowerzyści jesteśmy tacy nieskalani łamaniem prawa i sami potrafimy wymierzyć sprawiedliwość :)

grabek 08:07 piątek, 1 kwietnia 2011

Spray, gwóźdź, wkręty... nawet nie wiedziałem, że jest tyle sposobów na parkowiczków ścieżkowych ;) niestety wszędzie staje się to coraz pospolitszą plagą :/ a SM i Policja nic sobie z tego nie robi :( Pozdrawiam! ps.wielkim miłośnikiem kwiatów nie jestem ale to chyba jest lepiężnik różowy.

plusz 05:45 piątek, 1 kwietnia 2011

No u nas jest ich ponad 40 km, a cholera prawie na każdym odcinku kierowcy robią sobie z nich parkingi :/.
Mam nadzieję, że się kiedyś to zmieni..... Najgorsze jest to, że przez to parkowanie ze ścieżek asfaltowych porobili ser szwajcarski :(. Niestety, ale koła wygniatają asfalt, a to jest gorsze nić najgłębiej fazowana kostka.

DaDasik 22:02 czwartek, 31 marca 2011

Same bezcenne rady. Z którejś skorzystam na pewno :)
w tym przypadku jakiś czas temu poszedłem na czołówkę z innym rowerzystą, stąd jeszcze większy nerw.
Poza tym jednym gościem nie mam problemów, bo... nie mam ścieżek rowerowych...

mogilniak 21:53 czwartek, 31 marca 2011

No tak, masz rację, powietrze trochę bardziej humanitarne się wydaje i więcej problemu stwarza, bo auto nie ruszy. chociaż z drugiej strony dużo czasu zajmuje odkręcenie 4 wentylków :P

vanhelsing 21:48 czwartek, 31 marca 2011

Dobry jest też spax, wkręt do drewna.... poszarpie mu oponę.
Niestety, ale takich to ja średnio 7 dzienne widzę....
To już staje się plagą.
Raz jadąc urwałem takiemu lusterko. Widziała to policja. Gościu się burzył, a policjant powiedział mu, że będzie tak miał, jak będzie tak stawiał. Po prostu nie zmieściłem się i odpadło :P
Kumpel jeździ ze srayem i smaruje po boku auta (spray ten się zmywa pod wodą), ale mina właściciela bezcenna gdy coś takiego widzi.
Ja po prostu szczególnie gdy widzę takiego, jeszcze z pacjentem w środku, to podjeżdżam pod maskę, robię zdjęcie i najczęściej uciekają.

DaDasik 21:44 czwartek, 31 marca 2011

Czemu zaraz gwoździem !? a pospuszczać powietrze z kół ;) dwóch zapasów nie wozi a pompki też raczej nie :)

Dynio 21:40 czwartek, 31 marca 2011

Nie znałem tego wynalazku, kupuję :)

mogilniak 21:13 czwartek, 31 marca 2011

To lepsze :)
A jak nie poskutkuje to gwoździem go :D

vanhelsing 21:10 czwartek, 31 marca 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaiwr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]