Drugiego dnia zlotu chciałem wybrac się z grupą "turystyczną", czyli mniej lasów, kamieni, gałęzi i ciężkich podjazdów, a więcej kilometrów, ciekawych miejsc i widoków. To był błąd. Grupa turystyczna robiła chyba znacznie trudniejsza trasę. Przedzieranie się po zaroślach i kamlotach, przejazd strumieniem... dwa wypadki z czego jeden wyglądający bardzo groźnie... Wszyscy dojechali do schroniska wymęczeni fizycznie, ale chyba jeszcze bardziej psychcznie. Jeszcze ta pogoda... zimno i przekropnie, ale wrażenia zawsze jakieś są :) Pod górę przez łąki... Fot. Sebekfireman Zdjęcie grupowe grupy turystycznej...Fot. Sebekfireman "Objazd" ścieżką wokół jeziora Fot. Miciu22
Pierwszy dzień I Zlotu forumrowerowe.org... Dojazd do dworca, później w Wałbrzychu szybki przejazd z dworca PKP Miasto do Głównego (pogoń za szynobusem). Szynobus złapany i nim jazda do Głuszycy. Z Głuszycy asfaltami do Rzeczki i prowadzenie roweru pod górę do schroniska Orzeł. Później podjazd na Sowę i leśnymi ścieżkami między kamieniami i gałęziami na Kalenicę i wieżę widokową. Na dzień dobry po ruszeniu ze schroniska zerwałem łańcuch :( Ale z pomocą Sebka udało się go zakuc... Wieczorem wspólne ognisko i minął dzień I
Podjazd do Rzeczki Podprowadzanie sprzętu do schroniska fot. Sebek
"Podjazd" na Sowę fot. Sebek Na wieży widokowej fot. Sebek Przy zachodzie Słońca Więcej fotek w galerii Sebka Micia22 ...i mojej
Znowu mokro i korzystanie z PKP. Rano z powodu gęstych chmur i silnego wmordewindu, z powrotem z powodu ulewy z gradem. Miałem fuksa znaleźc okienko między chmurami by do dworca dojechac...
Zastanawiam się kto z BS wybiera się w najbliższy weekend na zlot forumrowerowe.org w Góry Sowie?? NA pewno Sebekfireman i Siwy-Zgr, trafiłem też na Inferka, Patryka i Micia22 może ktoś jeszcze?? :) Właśnie przeczyściłem nieco maszynę i odrobinę przygotowałem, bo później nie będzie czasu :( Jutro muszę się na dobre spakowac. Dzisiaj dowiedziałem się, że w czwartek wyjazd słuzbowy do stolycy na 3 budowy, z czego na jednej robota jest co najmniej na cały dzień :( Mam nadzieję, że wrócę normalnie i dam radę pojechac na zlot jak planowałem...
A dzisiaj pierwszy dzień od 6 dni kiedy dojechałem do domu całkiem suchy :)) Nareszcie bez deszczu, chociaż tylko w drodze powrotnej, rano PKP :( Ciekawe co jutro.... :(
Już mam dość tych opadów :( Rano pogoda niepewna i prognoz nie znałem, bo po niedzielnej burzy net mi padł... pojechałem do roboty pociągiem. Miałem nadzieję na powrót, ale znów lipa. Musiałem uciekać do Jankowa na pociąg. W drodze z dworca do domu znów przemokłem... 5 dzień z rzędu :(