Od kilku dni mam coraz większe problemy z hamowaniem, droga hamowania idzie już chyba w setki metrów. Linki naciągnięte, klocki w miarę nowe, ale... koła do wymiany, obręcze wyjechane totalnie. Dzzisiaj zobaczyłem w tylnym kole, że miejscami obręcze są przetarte... na wylot. Pilna zmiana konieczna, przynajmniej z tyłu. Bez hamulców dziwnie jeździć, więc podjechałem tylko na dworzec do Jankowa. Było pół godziny na grzybobranie, więc jest dobra kolacja i obiad na jutro :)
Poza wiatrem pogoda dzisiaj piękna a ja znów pociągiem. Kurier dstarczył mi do pracy sporą paczkę, nie było jak zamocować by jechac spokojnie cała trasę. Otoczenie miejsca coraz ciekawsze i coraz bardziej "prawie jak w puszczy", a nawet powoli się robi "w puszczy prawie jak w pracy". Znalazłem na trawniku rzadki okaz grzyba - jakiś rodzaj gwiazdosza. I zapadła dzisiaj decyzja o ciekawej imprezie ;)