Do pracy pociągiem, powrót oczywiście

Wtorek, 4 listopada 2008 · Komentarze(5)
Do pracy pociągiem, powrót oczywiście rowerem. Spodobały mi się powroty w ciemności ;)
W porównaniu z wczorajszą dzisiaj jazda rewelacyjna, zero wiatru, mgły też dużo mniej, nic się nie skraplało na rowerze czy na ubraniu. No i bardzo ciepło.

Olśniło mnie po drodze, że już bardzo dawno nie strzeliła mi linka od przerzutek (odpukuję w niemalowane drewno), przejechałem dużo więcej niż zazwyczaj od ostatniego pęknięcia. Być może ta część w manetce, która przecierała teraz sama się dotarła. A być może pomógł zakup, po ostatnim pęknięciu linki, nowej manetki z zamiarem założenia przy kolejnym zerwaniu.

Fajnie się jeździ, ale i tak już tęsknię za takimi widokami.

Komentarze (5)

Ja też już tęsknię za takimi widokami - ten brak słońca bardzo źle na mnie działa.

sebekfireman 22:45 wtorek, 4 listopada 2008

A co ja mam powiedzieć jak do pracy mam całe 2 km. Na pieszo łażę, bo rowera szkoda wyciągać, na autobus szkoda kasy a samochodem głupio, że tak blisko. Pozdrawiam>

Arnoldzik 21:20 wtorek, 4 listopada 2008

Pójdę na studia to będę mieć wybór - Katowice 60 km codziennie, albo Kraków - 130 :D

vanhelsing 19:49 wtorek, 4 listopada 2008

Mi już od chyba 3-4 miesięcy ;)
A to wyjątkowo o tej porze roku 50km, latem 90 robię ;) To trzeba sobie szkołe czy pracę jak najdalej szukać, a nie zaraz pod domem :))

mogilniak 19:25 wtorek, 4 listopada 2008

Fakt, mi od 2 lat żadna linka też nie strzeliła :)
Eh, wszyscy do pracy robią po 50, 60 km, a u mnie się pojawia magiczny wpis "5 km"...

vanhelsing 19:23 wtorek, 4 listopada 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa potek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]