Wybuch opony :(
Niedziela, 8 lutego 2009
· Komentarze(2)
Dzisiaj jazda z przygodami. Wybuchła mi tylna opona :( Na szczęście na 2kmprzed domem a nie na 20. Najpierw pojawił się balon, wyszładętka i bum wybuch i spacerek z buta :(
Tak to jest jak się nie chce serwisowac. Nowa opona już 2 miesiące leży czekając na wymianę, ale grzebac przy rowerze jeszcze mniej się chce niż jeździc.
Jutro przmusowy dzień serwisowy: czyszczenie maszyny, wymiana opony i dętki i przy okazji klocki wymienię, bo z tyłu już ich praktycznie nie ma.
A dzisiaj wybrałem się przez Słowikowo do Orchowa i z powrotem przez Rękawczynek i Ostrówek do Kamionka i dalej do domu. W lesie k. OStrówka naprzeciw mnie biegły dwa wilczury. Zatrzymałem się i wyciagnąłem mojego Anti-doga :) Na szczęście nie musiałem korzystac. Pieski były bardzo wychowane. Zeszły mi z drogi. Okazało się, że były to psy z pobliskiego polowania. Myśliwy zagwizdał gwizdkiem i zaraz do niego pobiegły.
A pogoda dzisiaj w zupełym kontraście do wczorajszej :( Chmury, mgła, zimno, wiatr i chwilami mżawka.
Wjazd do lasu za Rękawczynkiem, chwilę później 20m przede mną sarny przeszły
Szaleńcy
Tak to jest jak się nie chce serwisowac. Nowa opona już 2 miesiące leży czekając na wymianę, ale grzebac przy rowerze jeszcze mniej się chce niż jeździc.
Jutro przmusowy dzień serwisowy: czyszczenie maszyny, wymiana opony i dętki i przy okazji klocki wymienię, bo z tyłu już ich praktycznie nie ma.
A dzisiaj wybrałem się przez Słowikowo do Orchowa i z powrotem przez Rękawczynek i Ostrówek do Kamionka i dalej do domu. W lesie k. OStrówka naprzeciw mnie biegły dwa wilczury. Zatrzymałem się i wyciagnąłem mojego Anti-doga :) Na szczęście nie musiałem korzystac. Pieski były bardzo wychowane. Zeszły mi z drogi. Okazało się, że były to psy z pobliskiego polowania. Myśliwy zagwizdał gwizdkiem i zaraz do niego pobiegły.
A pogoda dzisiaj w zupełym kontraście do wczorajszej :( Chmury, mgła, zimno, wiatr i chwilami mżawka.
Wjazd do lasu za Rękawczynkiem, chwilę później 20m przede mną sarny przeszły
Szaleńcy