Z roboty...
Środa, 15 kwietnia 2009
· Komentarze(6)
Do roboty najkrótszą drogą z PKP, bo wiozłem trochę poświątecznego sernika dla koleżanki i kolegów z biura :P
Droga powrotna standardowo z zahaczeniem o J. Młynek i punkt widokowy w Dusznie + kolędowanie po Wylatowie za podpisami... :( Niedługo nareszcie koniec akcji "podpis"..
Dzisiaj zacząłem kombinowac wypad w Beskidy. Decyzja zapadła: Koniaków lub Istebna 15-18 maja... Do dogrania zostało tylko miejsce noclegu, ale wstępnie już je znam :D
W Wydartowie musiałem przepuścic pociąg...
A w Wylatowie jak to w Wylatowie, dziwne zjawisko. Łabędzie zamiast na jeziorze stacjonują na rzepaku. Coś im się chyba pokręciło jak mi dzisiaj ustawienia aparatu...
Droga powrotna standardowo z zahaczeniem o J. Młynek i punkt widokowy w Dusznie + kolędowanie po Wylatowie za podpisami... :( Niedługo nareszcie koniec akcji "podpis"..
Dzisiaj zacząłem kombinowac wypad w Beskidy. Decyzja zapadła: Koniaków lub Istebna 15-18 maja... Do dogrania zostało tylko miejsce noclegu, ale wstępnie już je znam :D
W Wydartowie musiałem przepuścic pociąg...
A w Wylatowie jak to w Wylatowie, dziwne zjawisko. Łabędzie zamiast na jeziorze stacjonują na rzepaku. Coś im się chyba pokręciło jak mi dzisiaj ustawienia aparatu...