Wypad w Beskidy - powrót
Poniedziałek, 18 maja 2009
· Komentarze(1)
Czas na powrót do domu.... :( Pobudka o 5, śniadanie, pakowanie, ostatnie porządki ia na pociąg 7:09 do Milówki. Z Milówki do Koniakowa wspinałem się ponad godzinę, wiec i godzinę dałem sobie na dojazd do Milówki. Był to zjazd, więc zajął chwilę :) Ostatni rzut oka na góry...
Przez błyskawiczny zjazd zdąrzyłem na wcześniejszy pociąg, więc była dłuższa chwila na przesiadkę w Katowicach... Zahaczyłem o wylatowski spodek... tzn. katowicki spodek...
Przesiadka w Katowicach, Kluczborku, Poznaniu i już o 21:30 w domu i szykowanie się do roboty :((
Przez błyskawiczny zjazd zdąrzyłem na wcześniejszy pociąg, więc była dłuższa chwila na przesiadkę w Katowicach... Zahaczyłem o wylatowski spodek... tzn. katowicki spodek...
Przesiadka w Katowicach, Kluczborku, Poznaniu i już o 21:30 w domu i szykowanie się do roboty :((