Kręcenie po Kaszubach - powrót do codzienności :(

Niedziela, 2 sierpnia 2009 · Komentarze(1)
Pobudka o siódmej i wtedy stwierdziłem, że powrót rowerem do Bydgoszczy byłby zbyt ryzykowny. W poniedziałek po 4tej jadę do elektrowni Bełchatów, więc spóźnienie się na pociąg i powrót kolejnym ok 23ej nie byłby przyjemny. Pojechałem więc do Chojnic, gdzie po raz kolejnyc stwierdziłem, że jest to jedno z ładniejszych i bardziej zadbanych miasteczek. No ale nie ma się co dziwic, skoro włodarz jest prawdziwie prawicowy :)
Mnóstwo ścieżek rowerowych, chociaż znalazłem taki kwiatek... ścieżka kończy się czy nie??

Mają i odrestaurowane zabytki...

Ciekawe pomniki z części samochodowych :)

... ładne deptaczki...

Rynek z ładną fontanną i ratuszem...

Posiedziałem trochę na rynku, pokręciłem sie po mieście, poszukałem kościoła, w którym za 2 miesiące będę świadkiem na ślubie ;) i... ten nieprzyjemny widok :( Czas do domu... :(


Czekając na przesiadkę w Bydgoszczy wyskoczyłem do parku w Myślęcinku i pokręciłem się po Wenecji Bydgoskiej. Muszę z radością przyznac, że Bydgoszcz to już nie Brzydgoszcz. Wypięknieła od czasów studiów. Okolice Rynku, Wenecji i nie tylko o wiele ładniej się prezentują. Pogratulowac...


Z pociągu z Bydgoszczy wyskoczyłem stację wcześniej by nieco km dokręcic i babcię odwiedzic...

Więcej fotek z wyprawy w galerii
A jutro dzień bez pedałowania :(( Wyjazd do elektrowni Bełchatów :(

Komentarze (1)

Tymi ścieżkami rowerowymie wyłożonymi kostką to raczej nie ma się co ekscytować są beznadziejne nie da się po nich jeździć ;)

darop76 19:50 poniedziałek, 3 sierpnia 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa amiit

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]