Standard
Środa, 19 sierpnia 2009
· Komentarze(5)
Standardowo do i z roboty.
W drodze powrotnej przystanek z Maciejem przy sklepie na ławeczce filozoficznej na czarny napój z Miłosławia.
Później w lesie wprawne oko dostrzegło rosnące kurki. Zerwałem garśc na kolację do jajecznicy ;)
W Mogilnie na podjeździe od jeziora usłyszałem jakiegoś pędziwiatra na rowerze :) Okazało się, że to Sebek. Odprowadził mnie na osiedle, pogadaliśmy chwilę... Niestety niezbyt miałem ochotę na jakiś wspólny objazd. Wracając po pracy do domu gna mnie głód obiadu... miska owsianki od rana do 17tej, to jak dla mnie za mało :( No chyba, że wiem iż w domu żaden obiadk nie czeka to wsunę coś po drodze i mogę z 50km nadrobic ;)
W drodze powrotnej przystanek z Maciejem przy sklepie na ławeczce filozoficznej na czarny napój z Miłosławia.
Później w lesie wprawne oko dostrzegło rosnące kurki. Zerwałem garśc na kolację do jajecznicy ;)
W Mogilnie na podjeździe od jeziora usłyszałem jakiegoś pędziwiatra na rowerze :) Okazało się, że to Sebek. Odprowadził mnie na osiedle, pogadaliśmy chwilę... Niestety niezbyt miałem ochotę na jakiś wspólny objazd. Wracając po pracy do domu gna mnie głód obiadu... miska owsianki od rana do 17tej, to jak dla mnie za mało :( No chyba, że wiem iż w domu żaden obiadk nie czeka to wsunę coś po drodze i mogę z 50km nadrobic ;)