Urozmaicenie powrotu

Czwartek, 20 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Do roboty standardowo. Powrót urozmaiciłem sobie, bo... nie czekał obiad :)
Zaraz za lasem skręciliśmy z Maciejem w prawo i do Szczytnik Duchownych jechaliśmy przez Kędzierzyn, ze Szczytnik tradycyjnie do Lubochni na posiedzenie na ławeczce ;)
Z ławeczki już samotnie przez Trzemeszno i Jastrzębowo do Gołąbek. Tam fasolka po bretońsku (niedobra, bo nie po mojemu przyprawiona, mało ostra i bez majeranku). Z Gołąbek lasami do Gąsawki i dalej przez Bełki i Niestronno do domu...

W okolicach pojawiło się całe mnóstwo nowych oznakowań szlaków i pojawiają się nadal nowe. To chyba dzięki akcji All For Planet



Pozdrower dla czytających ;)

Komentarze (4)

hah. przydałaoby sie takie cus i u nas. blah.

bobiko 00:04 piątek, 21 sierpnia 2009

Do rzeźnictwa jeszcze duuuuużo brakuje, ale staram się, staram... Najlepiej pracę w Poznaniu poszukac :)

Van- to lepszy jesteś ode mnie. Wydłużałeś z 6 na 10 km, czyli 67%. Ja wydłużyłem z 88 na, w tym wypadku 116km, czyli tylko o 32% ;)

mogilniak 21:34 czwartek, 20 sierpnia 2009

Ja jak wracałem ze szkoły i chciałem sobie urozmaicić traskę to robiłem 10 km zamiast 6 ;) Tu widzę trochę większy spontan, czyli w pełni wykorzystany czas na pracę i rower :) Pozdrawiam.

vanhelsing 21:22 czwartek, 20 sierpnia 2009

A nowe oznakowania też dzisiaj zauważyłem - w Trzemesznie narazie puste białe kwadraty są - zapewne na dniach wmalują w nich rowerzystów.
Jeszcze trochę a powroty z pracy będziesz miał jak rzeźnik Flash ;)

sebekfireman 21:03 czwartek, 20 sierpnia 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rwuja

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]