Uprzejmy dróżnik II

Czwartek, 5 listopada 2009 · Komentarze(15)
Pogoda piękna, więc powrót z roboty całą trasę rowerem.
Tydzień temu pisałem o uprzejmym dróżniku, który podniósł na chwilę szlaban widząc mnie stojącego na przejeździe. Dzisiaj spotkała mnie identyczna sytuacja. Przejazd ten sam, więc i pewnie ten sam miły dróżnik :)

Wczoraj przygotowałem sobie szczepionkę przeciwko grypie :) Nie to bym ulegał tej sztucznej panice, stosuję to raczej co roku. Kilka główek czosnku zalanych wódeczką. Postoi dobry tydzień i przed każdym wyjściem na rower łyżka specyfiku i choróbska niegroźne :) Nie mam zamiaru się szczepic tymi trującymi produktami farmakologicznymi. Zdrowie i życie mi miłe...

Komentarze (15)

Kajman !
Jak to mówią dobra Whisky nigdy nie jest zła, tylko czasami może boleć głowa - jak się przesaadzi z ilością (a inne dolegliwości np. przeziębienie przechodzi), no ale niestety, tak to jest z każdym lekarstwem, na jedno pomaga, ale skutki uboczne są.
Pozdrower !

jOzzy 08:47 piątek, 6 listopada 2009

Jak czuję, że mnie coś zbiera walę szklaneczkę Whiski i przechodzi:) Nie byłem chory od kilku lat:)

Kajman 07:06 piątek, 6 listopada 2009

Grejpfruty też dobre. Można to i to stosować :)
jOzzy- znam zalecenie Tombaka i wielu punktach się z nimi zgadzam. także polecam!!

mogilniak 06:22 piątek, 6 listopada 2009

A propos skutecznych metod leczenia (oczywiście moim zdaniem) POLECAM ksiązki Michała Tombaka i zawarte w nich metody - http://www.tombak.pl/
Pozdrower !
jOzzy

jOzzy 06:16 piątek, 6 listopada 2009

Postawa godna naśladowania.
Trującym i wyzyskującym szczepionkom mówimy głośne NIE :)

feels3 21:01 czwartek, 5 listopada 2009

Najlepszy specyfik to sok z czerwonych grejfrutów no i ten superancki czosnek :D

woody 20:49 czwartek, 5 listopada 2009

Wszystko OK. Tylko czosnek nie potrzebny:-)

brat 20:03 czwartek, 5 listopada 2009

lekarstwo z wódeczki :P A fajeczki, to nie dla mnie...

mogilniak 19:51 czwartek, 5 listopada 2009

Wódeczka, fajeczki ....... rowerek........ szok! ;P

niradhara 19:49 czwartek, 5 listopada 2009

To już wolę swój sposób hartowania się ;D W krótkim rękawku na przerwie na fajeczkę koledze potowarzyszyć ;D

rammzes 19:38 czwartek, 5 listopada 2009

Smakuje... wstrętnie :( i śmierdzi dlatego przed rowerem, a nie po. Zwietrzeje przed powrotem do domu...

mogilniak 18:46 czwartek, 5 listopada 2009

A czy to smakuje? Bo mix raczej niezbyt popularny.. ;)

rammzes 18:44 czwartek, 5 listopada 2009

Życiodajny sposób. Tak trzymać

Szymon 18:30 czwartek, 5 listopada 2009

Łyżka alkoholu?? Zanim zejdę do piwnicy po rower już go spalę...

mogilniak 18:00 czwartek, 5 listopada 2009

Alkohol i rower a fe....

Dynio 17:56 czwartek, 5 listopada 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mokra

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]