Standardowo dzisiaj. Tylko za Trzemesznem zauważyłem, że śmiga przede mną Sebekfireman Podjąłem próbę pościgu. Pewnie by się nie udała, gdyby nie to, że mnie zobaczył i zwolnił..
Dzisiaj nietypowy powrót z pracy, bo kolega zaproponował przejazd przez Strzyżewo. No to dalej pojechałem przez Jastrzębowo i Gołąbki, bo siostra deklarowała, że chyba tam popołudniu będzie. Jednak nie było. Za to okazało, że plażowali Sebekfireman i Matisliswider, którego miałem okazję pierwszy raz spotkać i poznać.
Wypuściłem się w drogę z roboty. Jednak za Osińcem coś mi niebo nie pasowało, choć chmury były delikatne. Zawróciłem na pociąg. Intuicja mnie nie zawiodła. Od połowy drogi wleciałbym w solidną burzę z gradem...