Poza wiatrem pogoda dzisiaj piękna a ja znów pociągiem. Kurier dstarczył mi do pracy sporą paczkę, nie było jak zamocować by jechac spokojnie cała trasę. Otoczenie miejsca coraz ciekawsze i coraz bardziej "prawie jak w puszczy", a nawet powoli się robi "w puszczy prawie jak w pracy". Znalazłem na trawniku rzadki okaz grzyba - jakiś rodzaj gwiazdosza. I zapadła dzisiaj decyzja o ciekawej imprezie ;)
Miałem dzisiaj być zupełnie gdzie indziej, ale koszmar górniczy trwa. Musiałem być w pracy. Ostatnio po pracy brakuje sił na rower... Makabra, ale chyba wychodze na prostą...