Po "pitstopie"
Poniedziałek, 20 kwietnia 2009
· Komentarze(1)
Rano do roboty pociągiem, a i tak trochę zmarzłem, znowu szron...
Droga powrotna prawie standardowa. "Prawie", bo Sebek uratował mnie pitstopem. Wymienił mi łańcuch na Wippermana Connex 804 i kasetę Shimano HG30 11-30. Ze starego nawet złom nie został...
W ten sposób w maszynę weszło drugie tchnienie i dalej do domu pomknęła jak szalona :) Zauważyłem jeszcze, że potrzebna jest pilnie wymiana przedniej opony, bo na starej długo nie pojeżdżę. Po wymianie opony zaczynam jeździc nie tylko Z, ale i DO roboty :)
Nareszcie ku końcowi zmierza akcja "podpis". Jutro wysyłam do Brzydgoszczy jedne, a w Gnieźnie dostarczam drugie...
Vetro-króliki już od świtu grasują, przymrozki im nie straszne
Chyba już standardowy postój nad jeziorem Młynek, spłoszyłem dzisiaj łabądki
No i nowa kaseta nabyta od Sebka i przez niego założona w pitstopie :)
Droga powrotna prawie standardowa. "Prawie", bo Sebek uratował mnie pitstopem. Wymienił mi łańcuch na Wippermana Connex 804 i kasetę Shimano HG30 11-30. Ze starego nawet złom nie został...
W ten sposób w maszynę weszło drugie tchnienie i dalej do domu pomknęła jak szalona :) Zauważyłem jeszcze, że potrzebna jest pilnie wymiana przedniej opony, bo na starej długo nie pojeżdżę. Po wymianie opony zaczynam jeździc nie tylko Z, ale i DO roboty :)
Nareszcie ku końcowi zmierza akcja "podpis". Jutro wysyłam do Brzydgoszczy jedne, a w Gnieźnie dostarczam drugie...
Vetro-króliki już od świtu grasują, przymrozki im nie straszne
Chyba już standardowy postój nad jeziorem Młynek, spłoszyłem dzisiaj łabądki
No i nowa kaseta nabyta od Sebka i przez niego założona w pitstopie :)