Z roboty...
Wtorek, 21 kwietnia 2009
· Komentarze(0)
Standardowo z roboty tylko z zahaczeniem o centrum Gniezna i zamiast przez Szczytniki, to przez Wierzbiczany...
W Trzemesznie spotkałem Sebkafiremana , śmigał na plażę do Gołąbek. Przejechaliśmy parę km razem do Kruchowa i dalej nasze drogi się rozjechały.
Jutro chyba po raz pierwszy w tym roku rano do roboty nie pociągiem, a rowerem. No chyba, że znów będzie mróz...
W Trzemesznie spotkałem Sebkafiremana , śmigał na plażę do Gołąbek. Przejechaliśmy parę km razem do Kruchowa i dalej nasze drogi się rozjechały.
Jutro chyba po raz pierwszy w tym roku rano do roboty nie pociągiem, a rowerem. No chyba, że znów będzie mróz...