Gumowego pecha do pracy
Środa, 29 lipca 2009
· Komentarze(6)
Do pracy w gęstej mgle. Okulary sparowane, z kasku leciało jak w ulewę wilgoc totalnie na wszystkim.
Przed powrotem do pracy kolega podszedł zobaczyc jaką oponę wczoraj założyłem. No i... zobaczył skutki kupowania opony z konieczności w Mogilnie. Opona pęknięta i dętka na wierzchu :(
Tak to jest kupowac w Mogileńskich sklepach. Już nigdy tam nic nie będę kupował. Wszystko od balonowatych dętek, przez popękane opony do nieklejących się łatek. Jednak wczoraj nie było wyjścia po rozwaleniu opony gwoździem.
Dzisiaj zmniejszyłem trochę ciśnienie i jakoś dokulałem się do Mogilna. Założyłem starą oponę wymienioną profilaktycznie wiosną na nową. Jeszcze trochę da się pojeździc na niej. Ciekaw jestem jak potraktują mnie w sklepie gdy pójdę rozwaloną oponę zwrócic...
W okolice Chojnic wypad chyba dopiero w piątek rano, a powrót niestety już w niedzielę :(
Przed powrotem do pracy kolega podszedł zobaczyc jaką oponę wczoraj założyłem. No i... zobaczył skutki kupowania opony z konieczności w Mogilnie. Opona pęknięta i dętka na wierzchu :(
Tak to jest kupowac w Mogileńskich sklepach. Już nigdy tam nic nie będę kupował. Wszystko od balonowatych dętek, przez popękane opony do nieklejących się łatek. Jednak wczoraj nie było wyjścia po rozwaleniu opony gwoździem.
Dzisiaj zmniejszyłem trochę ciśnienie i jakoś dokulałem się do Mogilna. Założyłem starą oponę wymienioną profilaktycznie wiosną na nową. Jeszcze trochę da się pojeździc na niej. Ciekaw jestem jak potraktują mnie w sklepie gdy pójdę rozwaloną oponę zwrócic...
W okolice Chojnic wypad chyba dopiero w piątek rano, a powrót niestety już w niedzielę :(