Przygotowania na Kaszuby
Czwartek, 30 lipca 2009
· Komentarze(2)
Do i z roboty. Z roboty planowałem objechac przez Gołąbki i Gąsawkę, ale plany się zmieniły.
Zasiedzieliśmy się trochę z Maciejem na filozoficznej łąweczce przed sklepem w Lubochni, a trzeba się szykowac na ranny wyjazd na kręcenie po Kaszebach. W dodatku po drodze podjąłem decyzję, że nie pojadę Koną, a roboczo- expedycyjnym trekingiem. Trzeba go było trochę podczyścic.
Plan jest taki:
- 6 wyjazd pocięgiem do Brzydgoszczy,
- z Brzydgoszczy rowerem przez Tucholę do miejsca noclegu, wsi o pięknej nazwie Męcikał :)
- jak wystarczy czasu to jeszcze kręcenie się po okolicy,
- sobota- wyjazd na kręgi kamienne w Odrach, Leśnie i może coś jeszcze na co wystarczy dnia i... i tu małą zmiana planów... prawdopodobnie zamiast w Męcikale zostanę na noc w Kaszubie,
- niedziela rano wyjazd najkrótszą trasą (ok. 100km) do Brzydgoszczy i z Brzydgoszczy do domu pociągiem.
Jakby ktoś był w okolicy to poznac mnie można po koszulce BS ;)
Niestety krócej niż planowałem, ale na poniedziałek wyskoczył wyjazd do Bełchatowa :((
W Wylatowie już prawie koniec żniw, a kręgów-piktogramów nie ma :((
A tutaj ciekawy wypadek rowerowy... :)
Zasiedzieliśmy się trochę z Maciejem na filozoficznej łąweczce przed sklepem w Lubochni, a trzeba się szykowac na ranny wyjazd na kręcenie po Kaszebach. W dodatku po drodze podjąłem decyzję, że nie pojadę Koną, a roboczo- expedycyjnym trekingiem. Trzeba go było trochę podczyścic.
Plan jest taki:
- 6 wyjazd pocięgiem do Brzydgoszczy,
- z Brzydgoszczy rowerem przez Tucholę do miejsca noclegu, wsi o pięknej nazwie Męcikał :)
- jak wystarczy czasu to jeszcze kręcenie się po okolicy,
- sobota- wyjazd na kręgi kamienne w Odrach, Leśnie i może coś jeszcze na co wystarczy dnia i... i tu małą zmiana planów... prawdopodobnie zamiast w Męcikale zostanę na noc w Kaszubie,
- niedziela rano wyjazd najkrótszą trasą (ok. 100km) do Brzydgoszczy i z Brzydgoszczy do domu pociągiem.
Jakby ktoś był w okolicy to poznac mnie można po koszulce BS ;)
Niestety krócej niż planowałem, ale na poniedziałek wyskoczył wyjazd do Bełchatowa :((
W Wylatowie już prawie koniec żniw, a kręgów-piktogramów nie ma :((
A tutaj ciekawy wypadek rowerowy... :)