Fatalny dzień
Czwartek, 1 kwietnia 2010
· Komentarze(5)
Dzień kompletnie do bani, lepiej byłoby go pzrespać. Jedno, że już wczoraj mnie dopadło jakieś choróbsko... wieczorem ponad 38st. C, rano przed wyjściem do pracy 37,5 st. C i w ciągu dnia chyba przybywało. Ok. południa zła informacja nt. zdrowia dość bliskiej osoby. Dlatego mimo gorączki wracałem rowerem... najlepsze lekarstwo na troski, a i na chorobę nie powinno zaszkodzić. Teraz czuję się trochę lepiej.... psychicznie