Tour de sielawa

Niedziela, 6 czerwca 2010 · Komentarze(4)
Dzisiaj osławiony Tour de sialawa choć w okrojonym składzie. Na 10:30 do Krzyżówki, gdzie spotkałem się z Maciejem. Najpierw do Powidza na "czarny" izotonik, później do Ostrowa pod wiatrak. Knajpka otwarta, ale sielawy będą w ofercie za 2-3 tygodnie. Zaliczyliśmy tylko gulaszową...
Za Ostrowem się rozdzieliliśmy. Maciej do domu, a ja do Przyjezierza, gdzie plażowali Orzeł z Rafałem i rodziną. Z Przyjezierza odprowadziłem ich kawałek do domu. Rozdzieliliśmy się w Trzemżalu skąd ja śmignąłem na działkę stryja w Ostrowitym... I później powrót do domu.
Po górach te 125km to czysty relaks :)

Komentarze (4)

To Ci ewidentnie ten wypad w góry nie wyszedł, ale dobrze, że po powrocie do domu humor poprawiły lokalne wycieczki.
Ja po wyjeździe w góry miałem ciężką depresję. Cierpiałem na płaskonizm i nizinizm ;)

siwy-zgr 08:35 poniedziałek, 7 czerwca 2010

Jak mnie widziałeś to właśnie zbierałem ekipę i wyjeżdżałem z nimi do Skoja :)

orzel 21:26 niedziela, 6 czerwca 2010

Rowerem, rowerem :)
Oj musowo trzeba będzie Ostrowo zaliczyć w pełnym składzie i już ze sielawą!!!

mogilniak 21:03 niedziela, 6 czerwca 2010

No to pod koniec czerwca trzeba szykować peleton na wypad do Ostrowa :)
A Orzeł rowerem był w tym Przyju, bo go w aucie widziałem wieczorem jak skądś wracał :)

sebekfireman 21:02 niedziela, 6 czerwca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hwala

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]