Pourlopowy półstandard
Czwartek, 29 lipca 2010
· Komentarze(3)
Tylko półstandard, bo po urlopie jakoś z rana nie mogłem się poderwać na rower. Poza tym deszczowo było.
Wypad na Mazury w sumie średni, bo nie odpowiadał wyobrażeniom. Jednak warto było jechać by zobaczyć i doświadczyć. W Puszczy jednak lepiej, bo spokojniej, ciszej, powolniej, taniej i bez "warszawki" (bez urazy dla normalnych Warszawiaków).
Kiepsko idzie rowerowanie w tym roku. Znowu przerwa. Najprawdopodobniej jutro po pracy jadę pociągiem do Wrocławia by ostatecznie w niedzielę wylądować w Bolkowie na Castle Party z klu programu, koncertem Clan of Xymox
A później... czeka mnie przeprowadzka. Narazie tylko do sąsiedniego bloku, a ostatecznie kto wie
Wypad na Mazury w sumie średni, bo nie odpowiadał wyobrażeniom. Jednak warto było jechać by zobaczyć i doświadczyć. W Puszczy jednak lepiej, bo spokojniej, ciszej, powolniej, taniej i bez "warszawki" (bez urazy dla normalnych Warszawiaków).
Kiepsko idzie rowerowanie w tym roku. Znowu przerwa. Najprawdopodobniej jutro po pracy jadę pociągiem do Wrocławia by ostatecznie w niedzielę wylądować w Bolkowie na Castle Party z klu programu, koncertem Clan of Xymox
A później... czeka mnie przeprowadzka. Narazie tylko do sąsiedniego bloku, a ostatecznie kto wie