Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2009

Dystans całkowity:789.74 km (w terenie 139.00 km; 17.60%)
Czas w ruchu:34:46
Średnia prędkość:22.72 km/h
Maksymalna prędkość:44.70 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:32.91 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Z roboty

Poniedziałek, 19 października 2009 · Komentarze(2)
Do roboty PKP. Z roboty też planowałem się wybrac pociągiem, bo trochę za zimno było jak na moje ubranie. Siedziałem w biurze dłużej by nie kwitnąc na dworcu. Poczekałem 15minut i wyszło słońce. Pojechałem rowerem... nareszcie :) Brakowało mi tego.
A wczoraj nie było natchnienia :(
W związku z planowaną modernizacją taboru na sprzedaż mam szosówkę. Wszystko z nią w porządku, choc po moim przebiegu na niej trudno jednoznacznie stwierdzic. Sprzedaję, bo rama jest dla mnie zdecydowanie za duża. Bardzo niewygodnie się jeździ. Jak ktoś zainteresowany to pytac... Rozmiar ramy mogę podac jutro, bo... zapomniałem i muszę zmierzyc :(

Sobota

Sobota, 17 października 2009 · Komentarze(0)
Sobota, a więc inne rzeczy niż rower. Najpierw do kantoru, a później szukac otwartej agencji czy oddziału PKO. Niestety w soboty zamknięte. I jak ja, człowiek pracy mam tam coś załatwic? Państwowy moloch ma jak zwykle klientów w d...ie.
Później zająłęm się sadzeniem ligustru na żywopłot :)

Bez tytułu

Piątek, 16 października 2009 · Komentarze(4)
Rano mróz. W ciągu dnia było łądnie i nabrałem nadziei na powrót z roboty rowerem. Niestety o 14 znów się rozpadało i po raz kolejny powrót pociągiem :(

Fatalnie

Środa, 14 października 2009 · Komentarze(2)
Rano ziąb, deszcz i wiatr, dojazd do PKP. Pociąg 15 minut spóźnienia, więc marznę. W Gnieźnie jadąc z PKP niewiele lepiej. Po przepaleniu żarówki nie mam dobrego oświetlenia, więc jadę chodnikami. Wleciałem w jakąś potworną dziurę i snejk :( Ciemno było i blisko roboty, więc poszedłem z papcia.
W drodze powrotnej jazda pod huraganowy wiatr. Na szczęście też tylko do PKP

Bez tytułu

Wtorek, 13 października 2009 · Komentarze(0)
Do roboty pociągiem. Wyjeżdżając z roboty było całkiem fajnie, ale już w Osińcu dopadły mnie czarne chmury i deszcz. Z tym wiatrem i zimnem dalsza jazda w deszczu nie byłaby przyjemna. Zawróciłem na PKP... :(

Działkowo

Sobota, 10 października 2009 · Komentarze(0)
Krótko jak zwykle w sobotę... Chyba za szybko w ciemnościach jeżdżę... dzisiaj znowu spaliła mi się przednia żarówka :( Chyba nie wytrzymują takiej mocy jaką dostają ;)

Jesienny standard

Piątek, 9 października 2009 · Komentarze(2)
Do roboty pociągiem, powrót rowerem. W drodze powrotnej zahaczyłem o spotkanie z Sebastianem by przekazac mu kupiony w Gnieźnie specjalny bilecik PKP.
W lasach rozglądałem się za grzybkami. Jutro miałem zaplanowany wypad na konkretne grzybobranie, ale odwołane ze względu na brak grzybków.
Z mojego rozgladania znalazłem tylko jedną "kwokę", a właściwie szmaciaka gałęzistego. Smaczny grzybek, ale darowałem mu, bo jest pod ścisłą ochroną i jednego nawet na solidną jajecznicę byłoby mało.