Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:1851.04 km (w terenie 394.00 km; 21.29%)
Czas w ruchu:78:01
Średnia prędkość:23.73 km/h
Maksymalna prędkość:49.10 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:59.71 km i 2h 31m
Więcej statystyk

Dojazdowo...

Sobota, 11 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Dzisiaj dojazdowo na działeczkę do babci rozdrabiac gałęzie po zimowej przycince...
Oczywiście dojazd nie był najkrótszą droga ;)

Jutro wolne od roweru, dzień świątcznego obżarstwa :(

Wesołych i spokojnych Świąt wszystkim w rodzinnej, spokojnej i refleksyjnej atmosferze....
No i smaczbego jajka i innych takich, ale w umiarkowanych ilościach :)

Kolędowanie

Piątek, 10 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Dzisiaj dzień spędzony na kolędowaniu od drzwi do drzwi w celu zbierania podpisów na listach, stąd średnia jest jaka jest...

Standard zniemocą

Czwartek, 9 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Standardowo z roboty, jednak dzisiaj z niemocą totalną. Wmordewind nie był az tak zły,kondycja dopisuje, a jednak coś było nie tak. Chyab to skutki dzisiejszej roboty.... miałem 4-5h na zrobienie wstępnego projektu maszyny za 600tys. Chyba to mnie tak wypompowało...
Trochę męczący staje się coraz bardziej wyjechany napęd (zużycie idzie chyba logarytmicznie)... przy najbliższej okazji z gorszą pogodą niezbędna będzie wymiana

Z roboty przez Skorzęcin

Środa, 8 kwietnia 2009 · Komentarze(6)
Z rana jak zwykle pociągiem. Jeszcze wczoraj planowałem debiut w dojazdach do roboty w obydwie strony, ale rano widząc jak ciemno jeszcze jest o 5:15 się rozmyśliłem.
W drodze porwotnej za to objazd zaliczyłem. Plan był nawiedzic Skorzęcin no i plan wypełniłem. W sklepie w Lubochni zakup czegoś na ząb i za Lubochnią na parkingu leśnym przystanek na jedzonko: 2 bułki i pasztet drobiowy z tłuszczu wieprzowego w towarzystwie wuja Lecha.
Przy obiedzie postanowiły mi towarzyszyc 3 sarenki... starałem się nie zwracac uwagi i nie sięgac aparatu, jednak nawet przejeżdżającego samochodu jedna się nie wystraszyła i ja obcykałem :)



Dalej przez Piaski, Folwark, Kołaczkowo śmignąłem na plażę do Skorzęcina... Prawie letnia pogoda, więc nie brakowało rowezystów i "ssaków" jak na pierwszym zdjęciu :)

Było też trochę hałasujących karkowatych, ale się szybko wynieśli równie hałasującym Audi. Były też na plaży łabędzie...

No i rowerzyści na molo ;)

Do domu lasami do Krzyżówki i dalej jak to zwykle z roboty...

Przypominam o II memoriale im. Jana Wichłacza w Mogilnie 19 kwietnia...
A z innej beczki... 7 czerwca są wybory do Parlamentu Europejskiego. Zwolenników wolności zachęcam do składania podpisów pod listami poparcia dla KW UPR lub też ich zbierania. Sam jestem koordynatorem zbierania podpisów w pow. Mogileńskim.... i kandydatem UPR do PE z Woj. Kujawsko-Pomorskiego... pod warunkiem uzbierania odpowiedniej ilości podpisów pod listami poparcia... co nie jest łatwe :(

Rozszerzony standard

Wtorek, 7 kwietnia 2009 · Komentarze(5)
Z roboty... miałem wydłużyc trasę, ale wiało trochę ze złego kierunku i zmieniłem plany. Wolałem odwiedzic stare miejsca idealne dla relaksu. Zahaczyłem o niezwykle ciche i spokojen J. Młynek i dłuższy przystenek na punkcie widokowym. Powrót zakątkami Wału Wydartowskiego do domu.
Ostatnio mam szczęście spotykac wiekowych rowerzystów na kolarkach. Wyjeżdżając z lasu w Krzyżówce śmignął mi taki, ok. 60tki, przed nosem. Problem było go dojśc i wyprzedzic, a później siedział mi na ogonie do samego Trzemeszna :)

A w Kruchowie wszystko olewają...


W J. Młynek żabka pływała... pieskiem :)


Prace polowe na wale wydartowskim...


Chwila opalanka na punkcie widokowym

... no i sam punkt widokowy


Wał wydartowski...

Budowa Western City w Gozdawie powoli idzie do przodu, ciekaw jestem najbardziej oferty saloonu ;)

Z roboty

Poniedziałek, 6 kwietnia 2009 · Komentarze(3)
Z roboty standardowo. Nie objeżdżałem nigdzie, bo się spieszyłem na PKP kupic bilet nim kasy zamkną. Zjechałem tylko na chwilę nad J. Młynek...

Ładnie kwiatki kwitną... podbiału zdaje się


Krótki relaks...


Od razu widac, że w sobotę był tu rowerem Sebek, plażaa zryta bezlitośnie ;)

Toruń cd

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Ciąg dalszy wizyty w Toruniu... :) Krótkie kręcenie się po mieście i wypad na mszę dla rowerzystów na Barbarkę. Później znowu kręcenie się po Toruniu, pyyyyyszny obiadek Gosi i niestety czas do domu :( Pociągiem tym razem by dłużej cieszyc się doborowym towarzystwem :))
Jednak chyba wyjeżdżając o tej samej godzinie rowerem chyba byłbym szybciej niż koleją :(
#$#@^$# PKP, nawet biletów sprzedac nie potrafią...

Sami swoi, czyli Pawlak, Kargul i ja :)


Po Mszy na Barbarce. Fotka zupełnie nie oddaje ilości rowerzystów...


Nowy stadion żużlowy w Toronto

Do Torunia

Sobota, 4 kwietnia 2009 · Komentarze(4)
Od tygodnia planowałem wypad na łikend do Torunia jednak raczej na niedzielę, bo w sobotę miałem obronę podyplomówki na Polibudzie w Poznaniu. Udało się jednak obronic szybki, biegiem w pociąg i do domu. Szybkie pakowanie się i w drogę.
Jechało się rewelacyjnie. Cały czas bocznymi drogami przez Janikowo, Pakośc, Inowrocław, Rojewo, Gniewkowo, Cierpice i Nieszawki....i cieplutko. Pierwszy raz w tym roku w krótkim rękawku i spodenkach.
W Toruniu na wale przeciwpowodziowym wzdłuż Wisły spotkalem się z moimi gospodarzami Gosią i MAciejem. Zwiedziliśmy ruiny zamku krzyzackiego... później do domu na "napój izotoniczny" i do miasta. Na Rynku astronomowie demonstrowali niebo z teleskopów. Piękne widoki. Księżyc jak na zdjęiach z atlasu i Saturn... idealnie widoczne pierścienie i ta jego szybkośc... w okularze było widac jak szybko się przesuwa. Kilka sekund obserwacji i przestawianie teleskopu, bo Saturn uciekł poza obszar obserwacji... Po tych widoczkach wizyta w Metropolisie na kolacji i Pilsnerku i do domu spac :)

Kolejka linowa transportująca kamloty z kamieniołomów do zakładów w Janikowie.

Inowrocław z "kładki pakoskiej"

Motolotniarz nad Inowrocławiem

Przed kościołem Inowrocławskim

Tartak w Cierpicach

Widok na Toruń z wałów przeciwpowodziowych

Gosia pilnująca rowerów na zamku krzyżackim :)

No i pełen skład... Gosia, Maciej i ja :)

Pechowy początek

Piątek, 3 kwietnia 2009 · Komentarze(4)
Dzień zaczął się pechowo. Po ujechaniu kilkuset metrów od PKP w Gnieźnie trafił sie "snake". Pięknie wykonana jest nowa ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Witkowskiej... Co chwila trzeba uważac na krawężniki przy przejeżdżaniu przez poprzeczne ulice. Dzisiaj o jednym zapomniałem... Na szczęście miałem nową dętkę w zapasie, szybka wymiana i do pracy.
Pogoda była pięknie wiosenna, cieplutko, więc w drodze powrotnej nadłożyłem nieco drogi. Z Gniezna przez Cielimowo, Grotkowo i Karsewo do Witkowa. Dalej przez Kołaczkowo i Gaj do Trzemeszna. Od Trzemeszna też nadłożyłem drogi i jechałem przez Ławki. Żałuję i tak, że tak krótką trasę obrałem. W Mogilnie już nie chciało się kombinowac by w koło się pokręcic. Żałuję też, że nie zabrałem krótkiego ubrania, ale podciągnięcie na max rękawów i nogawek trochę pomogło.

W Kołaczkowie zrobiłem sobie przystanek... napic się czegoś ;)


Remont nienajgorszej drogi Trzemeszno-Witkowo. Czy po remoncie nie będzie czasami większych muld niż przed??


Kopalnia soli Mogilno


I podziemne magazyny gazu w solnych wyrobiskach- kawernach


Hmmm... pływalnia??

Uściskalbym pomysłodawcę reklamowania naszej pływalni przez dawanie takiego napisu na tego typu budynkach.

Standard

Czwartek, 2 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Trochę wmordewind dawał się we znaki, ae ogólnie nie tak źle.
Ekologiści byliby ze mnie dumni. Uratowałem dzisiaj żabie.... nie rozjechałem jej :)