Z roboty krócej

Poniedziałek, 23 listopada 2009 · Komentarze(0)
Wybrałem się z roboty całą trasę, ale nadciągnęły czarne chmury i zaczęło kropic. Zwiałem na pierwszą stację pkp i pociągiem do domu. I dobrze bo popadało konkretnie...

Liście

Sobota, 21 listopada 2009 · Komentarze(2)
Sobota, a więc krótko. Dzień grabienia liści...

Z roboty

Piątek, 20 listopada 2009 · Komentarze(4)
Standard o tej porze roku. Rano pociągiem, powrót rowerem. Pogoda rewelacyjna. Szkoda tylko, że z roboty wychodzę po 15tej :(
Jako, że dzisiaj planuję sobie zrobic seans filmowy z rewelacyjnym filmem "Pi" (zwłaszcza dla nielubiących matematyki :)) trzeba zrobic odpowiedni klimat muzyczny :)

Spotkanie z pięknym Anglikiem

Czwartek, 19 listopada 2009 · Komentarze(5)
W drodze z pociągu do pracy zauważyłem stojące przy drodze piękne auto. Anglik nieznanej mi wcześniej marki Wolseley. Trochę obejrzałem w ciemnościach i odjechałem z nadzieję, że będzie stało, gdy pojadę do domu.
Na szczęście stało :) Blacharka odrobinę wymaga podreperowania, ale ogólnie prezentuje się wspaniale.
Jednak jak patrzę na pierwszą fotę, dochodzę do wniosku, że gdyby właściciel zaproponował zamianę za mojego muła roboczego dopłacając mi 500zł, poszedłbym na to ;)


Potyczka z fiskalizmem

Środa, 18 listopada 2009 · Komentarze(3)
Rano jadąc z dworca do pracy wstąpiłem do sklepu po kubusia i sok pomidorowy. Razem do zapłaty 3,08zł. Tak nie znoszę fiskalizmu, że jakoś telekinetycznie uszkodziłem kasę fiskalną. Zaczęła piszczec i koniec. Pani poszła do drugiej no i kasa chciała się zemścic za uszkodzenie poprzedniej. Wyskoczyło do zapłaty 33,46zł. Na szczęście w porę zwietrzyłem podstęp i się zorientowałem, że to ponad 29zł za dużo. Wina kasjerki nie była. Wszystko dobrze wklepała, ceny soków dobre, tylko kasa naliczyła sobie 29zł jakiegoś podatku... Zostawiłem sobie na pamiątkę paragon, ale gdzieś zgubiłem wyjmując portfel z kieszeni :(
Pojedynek z kasami wygrany 2:0 :))
W dordze z pracy zahaczyłem o pocztę odebrac przesyłki z osprzętem do Capo. Licznik i lampki. Po raz pierwszy poszedłem w minimalizm :) Ale to będzie się tylko zdarzało w stosunku do tej maszyny :)

Deszczowo

Wtorek, 17 listopada 2009 · Komentarze(2)
Deszczowo, to i do, i z pracy pociągowo...
Zapomniałem chyba o czymś ważnym wspomniec. Otóż w piątek pojawiła się ciekawa propozycja na najbliższe lato... wypad samochodem z rowerami na tydzień do szwajcarskiej Bellinzony :)
Plan realny i zaangażowanie pomysłodawców realne, więc mam nadzieję, że dojdzie to do skutku :) To już plan na drugi wyjazd, po II zlocie forumrowerowe.org , na przyszły rok...
A przed chwilą dostałem informację, że capo będzie w magazynie agencji celnej już 29. listopada :)

Z pracy

Poniedziałek, 16 listopada 2009 · Komentarze(1)
Jazda z pracy rewelacyjnie przyjemna w taką pogodę. Tylko te krótkie dni... pół godziny od wyjazdu robi się ciemno :(

Z Torunia do Mogilna

Sobota, 14 listopada 2009 · Komentarze(7)
Po przyjemnym wieczorze pobudka po 10tej rano, pyszne śniadanko i jeszcze pyszniejsza kawusia i czas wracac do domu :(
Pogoda była zacna, powiedziałbym, że nawet zbyt ciepło jak na moje ubranie. Trasa standardowa. Toruń-Nieszawki-Cierpice-Gniewkowo-Rojewo-Inowrocław-Janikowo-Mogilno....
W Ciepiszewie spotkałem dwóch bajkerów... ciekawe czy to jacyś bikestatsowicze :)
Nie zatrzymywałem się na fotki, bo spieszyłęm się na urodziny siostrzenicy.

Przy pomniku w Cierpiszewie

Wjazd do Ina

Przed parkiem solankowym spotkałem nowożenców cykających sobie foty przy aucie. auto moich marzeń, ale do ślubu brałbym inne- patrz wpis z 12 listopada ;)

Toruń

Piątek, 13 listopada 2009 · Komentarze(2)
Praca, a po pracy pociągiem do Torunia. Wizyta u przyjaciół, a głównie Gosi ;) Pyszny obiadek i wypad na rewelacyjne niepasteryzowane piwka do "Krainy piwa" i gra w kanastę do 2 w nocy :)

Jeden z kosztowanych trunków, był zacny :)

Z roboty

Czwartek, 12 listopada 2009 · Komentarze(6)
Z roboty, a jutro Toruń. Jadę pociągiem zaraz po pracy, a wracam w sobotę już cała trasę rowerem. Jak ktoś chętny się zabrac, to zapraszam :)
W sobotę dostałem płytkę ze zdjęciami ze ślubu i wesela, na którym byłem miesiąc temu świadkiem. Kilka wstawiam...

Najpierw autko, którym jeździliśmy, a było moim prezentem dl młodej pary :) Wydaje się, że zadowolenie z prezentu było szczere ;) Ford Pilot V8 rocznik 1948

Zespół weselny Torus, zespół idealny. Śpiew, tej dziewczyny, wejścia z akordeonem i saksofonem rewelacyjne. Nie wspomnę już o umiejętności rozruszania największych ponuraków :) Byłem na 2 weselach z nimi i nie wyobrażam sobie by był ktoś lepszy

No i ja wypatrujący pustych butelek na stołach ;)