Po deszczowej sobocie obudziło mnie Słońce i piękny widok za oknem
Oznaczało to, że będzie można zrobic kolejną trasę wybraną z
www.mtbbeskidy.pl, czyli do słowackich wiatraków, które... kiedyś były, lecz je rozebrano. Jednak trasa i tak wydawała się byc ciekawa, a wiatraków i to większych mam dosyc na codzien :)
Widoczki ładne, wiec po drodze wdrapałem się na Ochodzitą podziwiac Koniaków z góry
I objechac nieco Ochodzitą
No i dalej na szlak. Najpier dojazd do Jaworzynki i na szlak... Duraje, Krężelka itd...
Z asfaltu czas było zjechac na inną drogę...
Znów trochę bładzenia... wiatr powywracał drzewa z oznaczeniami szlaku turystycznego, ale udało się znaleźc Sołowy Wierch...
...i dalej droga na Trojaki
Na Trojakach mały postój zapoznac się z dalszą trasą
Dlaje przebiłem się jakoś przez las na Słowacką strone i znalazłem ładną szutrową drogę wzdłuż której stały owe wiatraki. Droga na grani, więc widoki piękne i niezłe zjazdy... Na tym osiągnąłem rekord w terenie na Konie 55km/h
Później ostry zjazd kamienistą drogą, na którym przypaliłem klocki :) i dojazd asfaltem do słowackiego Skalitego
Opis trasy okazał się albo niedokładny albo nieaktualny. Niezbyt wiedziałem co dalej i wyjechałem znów w Krężelce z pominięciem "trójstyku" :( A więc z Krężelki znów do Jaworzynki, Trzycatek i do trójstyku granic Polskiej, Czeskiej i Słowackiej
Przejazd przez granicę i próba odszukania trasy, na której się zgubiłem od drugiej strony. Niestety nie udało się.
Z trójstyku wróciłem do Koniakowa i objechałem Złoty Groń do Istebnej, powrót do Koniakowa i objazd drogi, którą jechaliśmy zimą w kuligu :) Zupełnie inaczej okolica wygląda latem...
Później znów wdrapałem się na Ochodzitą podziwiac widoki. Była lepsza widocznośc więc i Tatry się pokazały
Z Ochodzitej powrót do chatki. Zszedłem jeszcze koło niej ścieżką spacerową poobserwowac i posłuchac wypasających się owiec... były też czarne i niezwykle wyszkolony pies pasterski :)
No i pora spac... :(
Więcej fotek
w galerii