Standard... robota

Wtorek, 12 maja 2009 · Komentarze(0)
Standardowo do roboty, z nieco mniejszym leniem. Powrót kiepski, wmordewind jak diabli i zimno :(
Jutro nad ranem ma byc koło 0st. C... pewnie rano skorzystam z usług PKP, a może i nie :)

Miejsce gdzie jadę w Beskidy jeszcze bardziej związało się z moimi okolicami... dzisiaj gm. Istebna wybrała sobie logo... autorstwa kolegi, autora naszej strony Wylatowa :)

A tu mały widoczek na jadący w oddali pociąg... i nie tylko...

Leniwe dni

Poniedziałek, 11 maja 2009 · Komentarze(1)
Leniwie z rana do roboty. Nie tylko mi było leniwie... pies który zawsze mnie pogania w Mijanowie dzisiaj nawet nie warknął tylko ziewnął na mój widok.
Droga powrotna jeszcze gorsza. Musiałem właczyc autopilota na wypadek zaśnięcia. Średnia częstośc ziewnięc po drodze: 1/5minut... ocknąłem się dopiero przy wjeździe do Mogilna gdy błysnął przede mną przenośny fotoradar :) Chyba dotyczyło to samochodu przede mną... ;) Ale i tak jakoś dziwnie, bo ograniczenie 40km/h, a on jechał może z 35km/h...

Wczoraj jeszcze leniwiej było... Miałem ochotę na jaką wycieczkę, pogoda nienajgorsza, a nie chciało się roweru wystawic, najchętniej cała niedzielę przeleżałbym do góry brzuchem i prawie tak było :(

Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Podtrzymuje mnie myśl, że w piątek o tej porze będę śmigał po Beskidach :))

Do i z roboty

Piątek, 8 maja 2009 · Komentarze(6)
Standardowo do i z roboty... Z rana nieco leniwie, za to odbiłem sobie w drodze powrotnej. Do Lubochni odprowadził mnie Maciej (braków kondycyjnych już nie widac :)). Spożyliśmy czarny napój i ja dalej do domu, a MAciej z powrotem do Gniezna.
Przed wieczorem 5km testów szosówki. Nieźle się sprawuje i zaczynam się oswajac z inną pozycją i prowadzeniem... Następne testy jak będzie sprawny licznik- jakaś konkretna, ale niezbyt długa wycieczka.
Coś czuję, że szybko z tej szosówki zrobię ostrzaka :) Nie wiem skąd to przeczucie, ale jednak jest...

Z rana przed firmą buszowały dwie rodzinki vetrokrólików z młodymi. Niestety nim dobyłem aparatu schowały się za krzakami, został tylko łaciaty maluch z rodzicem...


Dzisiaj brat dostarczył z Poznania zamówione lekarstwo... na tydzień wystaczy :)

Po Konę

Czwartek, 7 maja 2009 · Komentarze(4)
Odebrałem Konę z miejsca sobotniego grillowania, gdzie musiała zostac z powodów chemiczno-prawnych... :(

Z roboty...

Czwartek, 7 maja 2009 · Komentarze(0)
Z roboty standardowo z odprowadzeniem do Lubochni przez Macieja.
Rano pociągiem, zwyciężył leń przy współudziale chłodu i wiatru :(
Nareszcie bez bicia koła, udało się za 4 razem w końcu oponę poprawnie osadzic

Nowy sprzęcior

Środa, 6 maja 2009 · Komentarze(6)
Ze względu na kiepską pogodę i spodziewany dowóz zakupionego, trochę przypadkowo trochę nie, sprzętu rano jechałem pociągiem.
Sprzęt dojechał... bałem się co będzie, bo kupiłem trochę w ciemno. Po skręceniu okazało się, że jest całkiem ok, zwłaszcza za niską cenę :)
W Gnieźnie dojechałem tylko chodnikami do PKP i w Mogilnie z PKP ostrożnie do domu. Sprzęt wymaga korekt ustawień kierownicy i siodełka oraz, przede wszystkim mojej nauki jazdy na nim w nowej pozycji. Więc dzisiaj bez szaleństw :) Stopniowo będę sprawdzał możliwości.
Mam nadzieję, że przyda się maszyna na szybkie przejazdy i kilka dłuższych szosowych wycieczek...



Z roboty...

Wtorek, 5 maja 2009 · Komentarze(2)
Powrót z roboty. Z rana przy temperaturze 5st o 5 godzinie górę wziął leń i stac mnie było na dojazd rowerem co najwyżej na pociąg.
Powrót standardowo... o dziwo z wiatrem i do Lubochni z Maciejem.
Wczorajsza wymiana dętki na mniej połataną niewiele dała. Nadal czuc było bicie koła. Po powrocie lepiej osadziłem oponę, przynajmniej wzrokowo tak wygląda. Jutro zobaczę czy coś dało. Jak nie sprawdzam ze starą oponą, a później nową oponę z zupełnie nową dętką...
Dzisiaj Giantowi stuknęło 3Mm w tym roku :)

Do i z roboty

Poniedziałek, 4 maja 2009 · Komentarze(0)
Silny i paskudnie zimny wiatr... nieciekawie się dzisiaj jechało. W dodatku po wymianie opony i założeniu połatanej dętki dziwne bicie w kole. Prawdopodobnie opona źle się ułożyła z powodu zbyt dużej dętki. Dzisiaj założyłem połataną starą dętkę. Zobaczymy jak się spisze, już dzisiaj nie chciało się testowac.
Jutro jeszcze chłodniej, więc pewnie rano wskoczę na pociąg, powrót się zobaczy...